Sunday, August 8, 2010

Don't Be Surprised if Heaven Isn't Much Better Than This / Nie Dziw Sie Jesli W Niebie Nie Bedzie Lepiej Niz Tu

August 8, 2010

Don't Be Surprised if Heaven Isn't Much Better Than This

 

I've been packing and moving from Georgia, vacationing in Utah, and moving to and unpacking in New York.  This has left me with very little time to journal, even though I enjoy it very much.

 

In Utah we had 3 family reunions.  The Hardman Family Reunion (my husband's immediate family), The Hyatt Family Reunion(my husband's mom's family), and the Malewska-Lipinska Family Reunion (my immediate family).

 

I remember when I was a teenager when I joined the Church of Jesus Christ of Latter Day Saints.  The gospel was wonderful and the people and fabulous and very kind.  But all of their love and caring made me sad, because I would visit their homes and see their large and happy families, and suddenly I would feel alone.  I would go on long walks and cry and cry and ask God why wasn't I born into a big happy family like this?  Why?  The church members' love and kindness did not make up for the fact that did not have what they had.  And so I cried, for many years. 

 

Then I got married to a wonderful man that came from such a wonderful large loving family and overnight I became a part of it.  I also could create my own family, and I am here to testify that all the throwing up, and nausea, and 5 c-sections, UTI's, pre-eclampsia, and kidney stones during pregnancy have all been worth creating a big happy family of my own.  Because that means that my kids will never feel like I did during those lonely teenage years.

 

I have since tried to reconstruct the family I grew up into the big happy family like my husband's.  And though we have a long way to go, we are well on the way.  My grandma from Poland now lives with my sister and this year we had our first family reunion.  My father even came and stayed and my mother's house and they got along.  He sponsored all of our activities and even talked with my sister about God, and they didn't even get into a fight.  I guess we are all getting better at this family thing…

 

At the Hyatt Family Reunion, my husband's uncle, Tom, spoke about hearing an apostle once say during a big happy family reunion: "Don't be surprised if Heaven isn't much better than this."  I have to agree.  If Heaven isn't much better than this summer that we got to spend with our family, I will be just fine with that.

 

Sylwia

Pictures:

1. Hardman Family

2. Part of the Wonderfully Large Hyatt Family

3. Malewska-Lipinska Family

 

8 Sierpien 2010

Nie Dziw Sie Jesli W Niebie Nie Bedzie Lepiej Niz Tu

 

Ostatnio pakowalam sie i przeprowadzalam sie ze stanu Georgia, bylam na wakacjach w stanie Utah, i przyjechalam do Nowego Yorku i teraz sie rozpakowuje.  Wiec dlugo juz nie pisalam w moim dzienniku, choc bardzo mi to sprawia przyjemnosc.

 

W Utah mielismy 3 zjazdy rodzinne.  Zjazd rodziny Hardman (mojego meza rodziny), zjazd rodziny Hyatt (mojej tesciowej rodziny), i zjazd rodziny Malewskiej-Lipinskiej (mojej  rodziny).

 

Pamietam jak bylam nastolatka i wstapilam do Kosciola Jezusa Chrystusa Swietych Dni Ostatnich.  Ewangelia byla wspaniala i ludzie w kosiele byli kochajacy i uczynni.  Ale ich milosc i uczynki przyniosly mi smutek, bo czesto odwiedzalam ich domy wypelnione wielkimi szczesliwymi rodzinami.  W tych domach ja sie czulam samotno.  Chodzilam na dlugie spacery sama i modlilam sie do Boga pytajac go: "Dlaczego ja sie nie urodzilam w takiej wielkiej szczesliwej rodzinie?  Dlaczego?"  Choc czlonokowie kosciola byli kochajaci, ja sie  wsrod nich czulam samotna bo nie mialam tego czego oni mieli; nie mialam wielkiej szczesliwej rodziny.  Przez wiele lat plakalam. 

 

Po jakims czasie wyszlam za maz za wspanialego meszczyzne ktory mial taka wielka wspaniala szczesliwa rodzine.  Odrazu ja zostalam czlonkiem tej rodziny.  Tez mialam okazje zaczac swoja wlasna rodzine.  Skladam tu swiadectwo ze wymioty, 5 cesarkich ciec, infekcje pecherza, toksemia, i kamienie w nerkach podczas ciazy byly warte zalorzenia mojej wlasnej duzej szczesliwej rodziny.  Bo moje dzieci nigdy nie beda sie czuly tak samotne jak ja sie czulam jako nastolatka. 

 

Od jakiegos czasu ja tez pracuje nad moja rodzina w ktorej sie wychowalam, aby ona tez byla szczeliwa.  Coraz lepiej jez z nami.  Moja babcia Ludmila z Polski mieszka z Kinga, i w tym roku mielismy pierwszy zjazd naszej rodziny.  Nawet moj ojciec przyjechal i mieszkal w domu mojej mamy i wcale sie nie klocili.  Ojciec sponorowal nasze wszytkie rozrywki i nawet rozmawial z Kinga o Bogu i oni tez ani razu sie nie klocili.  Wyglada na to ze wszycy sie polepszamy i wiecej wiemy co to znaczy byc rodzina.

 

Podczas zjadzu rodziny Hyatt, mojego meza wujek, Tom, opowiadal jak on raz uslyszal jak apostol powiedzial podczas zjazdu swojej szczesliwej rodziny:  "Nie dziw sie jesli w Niebie nie bedzie lepiej niz tu".  Ja sie z tym zgadam.  Jesli w niebie nie bedzie lepiej niz podczas naszych wakacji w Utah z naszymi rodzinami, to ja bede bardzo szczesliwa.  Nic nam nie brakuje do szczescia.

 

Sylwia

 

Zdjecia:

1. Rodzina Hardman

2. Czesc Wielkiej Rodziny Hyatt

3. Rodzina Malewska-Lipinska

 

3 comments:

LisAway said...

Awesome, Sylwia! I love that you made it through all the heartach and because you stayed faithful you were rewarded with more family than you probably ever imagined.

I hope you like your new place and you and the kids are getting adjusted!

Laura Bernard said...

What a nice post! I'm so glad you got to make it out to Utah. Nice break after a move.

But I am DYING to hear about New York. Last time we spoke when you were in town you didn't even have a place to live yet. I'm so curious to hear how it all turned out and how you're liking it so far. I'm sure you're busy, but just know I'm wondering!

Colemans said...

You are so awesome!! You are such an amazing mother. Your family is so wonderful. Heavenly Father has truly blessed you. I hope you are loving New York. So far we are not loving OK. Ugh! :(