Saturday, August 8, 2009

The Wild Baby Shower/ Szalone Przyjęcie z Okazji Zbliżajacych Się Narodzin Dziecka

The Wild Baby Shower

August 8, 2009

 

Today my friends threw a baby shower for me in the hospital.  Everyone was so kind and generous.  But a couple of my friends tried and succeeded in changing the atmosphere from mild get together to a bachelor’s party type event!  And these are all good church going ladies! 

 

Brandi brought all the yummy food.  Tina organized the games.  One game was passing around papers with a sentence that the next person had to draw.  Then the next person had to describe the picture without looking at the first sentence, and so on.  Well, the sentences and pictures got a bit out of control.  I guess that’s what happens when the topic is about multiplying and having babies!

 

Thanks to everyone for the wonderful gifts and for the love and attention.  My 5 week hospital stay has resulted in my heart being filled and overflowing with the love of women---consisting of my family, old friends, new friends, the food service workers, scrub techs, nurses, and the housekeepers.  All from different walks of life, but all equally full of the love of God.  God truly created a masterpiece when he created women…we may bicker more, but we show our love more too.    

 

Sylwia

 

P.S. The first picture has 4 pregnant women in it!

 

 

Szalone Przyjęcie z Okazji Zbliżajacych Się Narodzin Dziecka

8 Sierpien 2009

 

Dzisiaj przyjaciolki zorganizowaly mi przyjecie w szpitlalu na ktore wszycy przynosza presently dla nowego dziecka.  To najczesciej bardzo spokojne przyjecie.  Ale pare moich kolezanek zmienily atmostfere tego przyjecia na troche szalone.  Te kobiety to wszystkie chodza pilne do kosciola!

 

Moja przyjaciolka Brandi zorganizowala jedzenie, a przyjaciolka Tina zorganizowala gry.  Na jednej grze kazdy mial cos napisac na kartce, a potem nastepna osoba miala narysowac co bylo napisane.  Potem kartka miala byc zlozona, i nastpena osoba miala napisac o tym co bylo narysowane, i tak dalej.  Ten temat o rodzeniu dzieci byl troche szalony, bo rysunki i zdania byly troche niestosowne.  Chyba dlatego ze temat i rysunki byly o mnozeniu i rodzeniu dzieci!

 

Dziekuje wszytkim za prezenty, milosc, i troske.  Prez 5 tygodni w szpitalu moje serce jest wypelnione  miloscia od kobiet z mojej rodziny, moich starych kolezanek, moich nowych kolezanek, pielegniarek, pan ze stolowki, i sprzataczek.  Wszystkie te kobiety sa z innych drog zycia, ale wszystkie tez sa pelne miloscia Boga.  Bog stworzyl cud jak stworzyl kobiety.  Choc wiecej sie klocimi, tez bardziej pokazujemy sobie na wzajem milosc.

 

Sylwia

 

P.S.  Pierwsze zdjecie ma 4 kobiety w ciazy!

 

 

 

 

Tuesday, August 4, 2009

August 11 at 11 / 11 Sierpien o 11

August 11th at 11

 

August 3, 2009

 

Today is my four week anniversary in the hospital.  To celebrate, I ate a pint of Blue Bell black walnut ice cream.  My son Nephi calls the hospital –"the hostible".  Josh and I like it so much we never correct him. 

 

My condition has been stable.   Medication has controlled my blood pressure well.  In spite of my preeclampsia, my baby has had a great heart rate, has been moving well, growing well, and receiving adequate blood flow. 

 

My delivery by c-section has been scheduled for August 11, 2009 at 11 am.   My sister Kinga is here in Georgia taking very good care of my 4 children.  She reminded me that August 11, 1988 was the date that I was baptized into the Church of Jesus Christ of Latter Day Saints, and received a new life.  Coincidence?

 

P.S.  I don't normally post fat swollen pictures of myself, but have you ever seen a more pregnant woman at 35 weeks?    Everyone I don't know thinks I'm having multiples.  My sister Kinga is on the left, and my friend Tina on the right.

 

11 Sierpien 2009 O 11stej

3 Sierpien 2009

 

Dzisiaj jest 4 tygodniowa rocznica mojego przyjscia do szpitala.  Aby swietowac, zjadjam bardzo dobre lody z wloskimi orzechami. 

 

Moje lekarstwa dobrze kontroluja moje cisnienie.  Moja kondycja nadal jest stabilna.  Po mimo tej choroby, moje dziecko bardzo dobrze sie czuje.  Ma bardzo dobre tempo serca, bardzo dobrze rosnie, i krew bardzo dobrze plynie do macicy.  Najczesciej to so problemy z ta chorobo ale u mnie nie.

 

Bede miala cesarskie ciecie  11 Sierpnia 2009 o jedenastej godzinie.  Moja siostra Kinga jest tu u mnie w Georgia i bardzo dobrze zajmuje sie moimi dziecmi.   Ona mi przypomniala ze ja sie ochrzcilam w dniu 11 Sierpnia 1998 i zostalam czlonkiem Kosciola Jezusa Chrystusa Swietych Dni Ostatnich.  To sa urodziny mojego nowego zycia.  Czy to przypadek?

 

P.S.  Normalnie nie robie sobie zdjec jak jestem spuchnieta, gruba, i w ciazy.  Ale chcialam pokazac jaki ogromny mam brzuch.  Chyba wiekszego brzucha nie widzieliscie.  Wszyscy co mnie nie znaja mysla ze mam wiecej niz jedno dziecko w brzuchu.  Kinga jest na mojej lewej stronie, a moja przyjaciolka Tina po prawej.

 

Sylwia