Saturday, December 25, 2010

Merry Christmas / Wesolych Swiat

Merry Christmas and a Happy New Year 2011!
----From the Hardmans

Wesolych Swiat Bozego Narodzenia i Szczesliwego Nowego Roku 2011!
----Zyczy Rodzina Hardman

Monday, December 20, 2010

Vaka Haka

Vaka Haka

December 20, 2010

 

We have some very nice friends here in New York.  Even though the sun rarely shines here, and it snows just about every day, we love New York because of the people in our church.

 

Some of our favorite friends are the Vakas: a huge quiet Tongan husband and tiny blond loud wife with their cute son Kelepi that Mosiah loves to wrestle with.

 

The Vakas had us over for some Tongan food and a few days later Brother Vaka taught our kids how to do the Haka.  The Haka is a Maori war dance.   Samuel, Isaiah, and Nephi learned and practiced it all week and performed it at our ward Christmas talent show.  Sister Vaka painted our kids' faces, provided their costumes, and perfected their Haka skills.   Sister Vaka also made our Halloween costumes last Halloween.  She is the best.  The other day Isaiah said that he was very grateful for Tongan food.

 

I'm attaching a picture of the Vakas as well as pictures of our warrior sons and a youtube video of their performance.  If their faces scare you, they are supposed to. 

 

http://www.youtube.com/watch?v=4Zq8rfGndoI

 

Sylwia

 

Vaka Haka


20 Grudzien 2010

Choc w tej czesci Nowego Yorku slonce bardzo malo swieci, i snieg prawie codziennie pada, bardzo lubimy ta okolice bo nasi znajomi w naszym kosciele sa bardzo fajni. 

 

Jedna z rodzin ktora bardzo lubimy ma na nazwisko Vaka.  Maz jest cichy i ogromny z wyspy Tonga.  A zona jest malutka blondynka ze stanu Utah.  Maja pieknego dzidziusia Kelepi, z ktorym Mosiah bardzo lubi sie bawic.

 

Tydzien temu rodzina Vaka zaprosila nas na tradycjonalny obiad z kraju Tonga.  Jedzenie bylo pyszne i pare dni pozniej pan Vaka nauczyl moje dzieci Maori taniec wojenny ktory sie nazywa HAKA.  Przed wojnami na wyspach zolnierze malowali swoje twarze i straszyli wrogow tancem, krzykiem, i strasznymi twarzami.  Pani Vaka pomalowala dzieciom twarze, pryzniosla im stroje, i pomogla im tanca sie nauczyc.  Ona tez uszyla nam przebrania na ostatnie Halloween.  Ona jest bardzo mila i fajna. 

 

W kosciele mielismy obiad i wystawe talentow.  Nagralismy nasze dzieci jak ten taniec wojenny pokazywali.  Przesylam zdjecia i link to video na youtube.  Jesli dzieci twarze strasznie wygladaja, to dlatego ze tak powinny wygladac. 

 

Tu link to video

http://www.youtube.com/watch?v=4Zq8rfGndoI

 

Sylwia

Sunday, November 21, 2010

Birthday Wishes / Zyczenia Urodzinowe

Birthday Wishes

November 8, 2010

 

I recently had a wonderful birthday.  I woke up to find cards that the kids had made for me.  For brunch I went out with some friends to eat stuffed french toast at the Tin Pan Galley.  In the afternoon I shopped with some friends and picked out my dishwasher.  The kids made cards for me, Josh bought me flowers and bought and installed a new dishwasher for me.   Here is the text from the cards I received.

 

Grace:

Mommy I love you.  Tomorrow is your birthday.

 

Nephi:

Dear Mommy. I love you, on, your. Birthday and, for ever, and for, always.  

 

Isaiah:

I once was walking,

Drinking sprite,

Until I saw

Lit Dynamite.

And when the lit part

Hit a bend, well,

We all know,

That, that's the end.

KABOOM!!!

 

Mommy,

You're as powerful as dynamite, brighter than an explosion, and a lot more helpful than a can of sprite!  You're the best mother I could wish for, and it's time to wish you a Happy Birthday!

 

Samuel:

Mommy I hope you have a wonderful birthday.  You always work so hard to keep us clean and healthy. I hope you get a hard earned rest after all you have done for us.  I know it doesn't seem like it, but we really do appreciate all that you do for us.  Love, Samuel

 

Josh:

To my Beloved Sylwia,

I want you to know, in case you were wondering, how much I love you. You are the light of my life, the reason I get up in the morning, the reason I work, the reason I live. You are my best friend. You laugh at my silly jokes and make me laugh back. You like my figure, tell me I'm handsome, and don't mind my baldness. You have brought five fantastic children into the world and raised them to be clever, polite, and relatively odor free.  Thank you for marrying me.

Love, Joshua.

 

PS  I'm sending picture of my dishwasher and cards, as well as our last Halloween pictures. The boys dressed up as modern, civil war, and revolutionary war soldiers.  Josh and I and the baby were the Shrek family.   We actually hosted a huge Halloween party at our house.  42 people were here.  The kids want to have one every year.  I usually don't like hosting parties, but I do love the people from my church congregation, so it was fun to have everyone here.

 

Sylwia

 

8 Listopad 2010

Zyczenia Urodzinowe

Mialam bardzo przyjemne urodziny w tym roku.  Maz mi kupil roze i nowa zmywarke do naczyn i sam ja zainstalowal.  Dzieci mi napisaly piekne kartki, jeden nawet z wierszykiem od syna Isaiah.  A ja z kolezankami poszlam do swietnej restauracji na pyszne sniadanie.  Przesylam zdjecia zmywarki i tez zdjecia z ostatniego Halloween.  Ja i maz i Mosiah przebralismy sie jako rodzina Shrek.  A Samuel, Isaiah, i Nefi przebrali sie jako zolnierze z roznych wojn. Samuel byl nowoczesnym zolnierzem, Isaiah z roku 1770, a Nefi z roku 1850.  Na Halloween mielsimy przyjecie w naszym domu.  U nas bylo 42 ludzi.  Dzieci chce miec takie przyjecie kazdego roku. 

 

 

Sylwia

 

Monday, November 8, 2010

Pay It Forward / Pomoc: 20 lat pozniej



---------- Forwarded message ----------
From: Josh and Sylwia Hardman <sjhardman@gmail.com>
Date: Mon, Nov 8, 2010 at 2:47 PM
Subject: Pay It Forward / Pomoc: 20 lat pozniej
To: sylwia hardman2 <sjhardman@gmail.com>


Pay It Forward

 

November 8, 2010

 

20 years ago, my father moved away and my mother lived homeless on a hill in Colorado.  I was 16 and though I was not helpless as a small child, I was not old enough to be an adult, and yet I was on my own.

 

How does a troubled 16 year old girl take care of herself in the world?  I, for one was a member of the church of Jesus Christ of Latter Day Saints—a church full of people who have covenanted to lift one another's burdens and to take care of the poor and the needy among them.  Many church members took care of me.  Some bought me clothes, some had me over for dinner, some took me swimming and bowling, and some took me into their home to live. 

 

I lived with Sandy and Steve White, the longest. I became part of their family.  Their four children treated me like a sibling, and Steve and Sandy like dad and mom.  In their home I saw what it meant to have a functional family, with dad: working, reading scriptures, praying and reading me books.  And mom: taking care of the kids, making dinner, and always talking with me and teaching me how to make wise decisions.

 

I must say their efforts paid off.  I now have a beautifully functional family of my own.  And a couple of weeks ago my bishop called and asked if a troubled 14 year old girl could stay with us.    We've really enjoyed having her here.  My kids treat her like a sibling; my husband is like Steve, working, teaching the gospel, helping her with her math.  And I try to be like Sandy.  It's nice to 20 years later, to be able to pay it forward…   

 

Sylwia

P.S. Anyia doesn't like pictures.  But last Sunday I tricked her by asking her to position Mosiah for me in the picture.  I snapped a couple of photos while she was helping…that will have to do for now.  I've also included some pictures of New York in the fall.

 

Pomoc: 20 Lat Pozniej  

 

8 Listopad 2010

 

20 lat temu, moj ojciec sie przeprowadzil, a moja mama byla bezdomna i mieszkala na gorze w stanie Colorado.  Ja mialam 16 lat, i choc nie bylam malym dzieckiem, tez nie bylam dorosla. 

 

Jak ma 16 letnia dwieczyna w tym swiecie sama funkcjonowac?  Ja naszczescie bylam czlonkiem kosciola Jezusa Chrystusa Swietych w Dniach Ostatnich.  W tym kosciele kadzy przyzeka ze zawsze bedzie pomagal tym ktorzy sa smutni, samotni, lub biedni.  Wiele czlonkow kosciola sie mna opiekowalo. Niektorzy mi ubrania kupili, niektorzy mnie zapraszali an obidady do ich domu.  Niektorzy mnie brali na rozrywki, plywac lub aby grac w kregle.  A niektorzy mnie zaprosili mieszkac w ich domu.

 

Najdluzej mieszkalam z rodzina Steve i Sandy White.  Bardzo milo bylo sie od nich nauczycz jak rodzina powinna funkcjonowac.  Ich czworo dzieci traktowali mnie jak ich siostre.   Steve i Sandy byli jak matka i ojciec dla mnie.  Steve pracowa, uczyl  nas ewageli, czytal mi ksiazki.  Sandy zajmowaja sie rodzina, gotowalay nam obiady, bardzo duzo ze mna rozmawiala  i uczyla mnie jak podejmowac dobre decyzje. 

 

Ich pomoc dla mnie byla bardzo warta.  Ja teraz sama mam piekna funkcjonalna rodznie.  I dwa tygodnie temu moj biskup do mnie zadzwonil i zapytal czy 14 letnia dziewczyna by mogla z nami mieszkac.  Anyia jest bardzo mila i grzeczna i bardzo ja lubimy.  Moje dzieci sie z nia bawia jak z sisotra, moj maz pracuje, uczy ja ewangeli, pomagac jej sie matematyki uczyc.  Ja probuja byc dobra matka jak Sandy.  Fajnie ze ja mam szansze pomoc komus kto jest w podbnej sytuacji, jak ja bylam 20 lat temu….

 

Sylwia

 

Anyia nie lubi zdjec, ale ja poprosialam aby ona mi pomogla ustawic Mosiah dla zdjecia.  Wtedy szybko jej zdjecie zrobilam, choc nie patrzyla w kamere.  Tez przesylam zdjecia jesieni w Nowym Yorku.


Pay It Forward / Pomoc: 20 lat pozniej

Pay It Forward

 

November 8, 2010

 

20 years ago, my father moved away and my mother lived homeless on a hill in Colorado.  I was 16 and though I was not helpless as a small child, I was not old enough to be an adult, and yet I was on my own.

 

How does a troubled 16 year old girl take care of herself in the world?  I, for one was a member of the church of Jesus Christ of Latter Day Saints—a church full of people who have covenanted to lift one another's burdens and to take care of the poor and the needy among them.  Many church members took care of me.  Some bought me clothes, some had me over for dinner, some took me swimming and bowling, and some took me into their home to live. 

 

I lived with Sandy and Steve White, the longest. I became part of their family.  Their four children treated me like a sibling, and Steve and Sandy like dad and mom.  In their home I saw what it meant to have a functional family, with dad: working, reading scriptures, praying and reading me books.  And mom: taking care of the kids, making dinner, and always talking with me and teaching me how to make wise decisions.

 

I must say their efforts paid off.  I now have a beautifully functional family of my own.  And a couple of weeks ago my bishop called and asked if a troubled 14 year old girl could stay with us.    We've really enjoyed having her here.  My kids treat her like a sibling; my husband is like Steve, working, teaching the gospel, helping her with her math.  And I try to be like Sandy.  It's nice to 20 years later, to be able to pay it forward…   

 

Sylwia

P.S. Anyia doesn't like pictures.  But last Sunday I tricked her by asking her to position Mosiah for me in the picture.  I snapped a couple of photos while she was helping…that will have to do for now.  I've also included some pictures of New York in the fall.

 

Pomoc: 20 Lat Pozniej  

 

8 Listopad 2010

 

20 lat temu, moj ojciec sie przeprowadzil, a moja mama byla bezdomna i mieszkala na gorze w stanie Colorado.  Ja mialam 16 lat, i choc nie bylam malym dzieckiem, tez nie bylam dorosla. 

 

Jak ma 16 letnia dwieczyna w tym swiecie sama funkcjonowac?  Ja naszczescie bylam czlonkiem kosciola Jezusa Chrystusa Swietych w Dniach Ostatnich.  W tym kosciele kadzy przyzeka ze zawsze bedzie pomagal tym ktorzy sa smutni, samotni, lub biedni.  Wiele czlonkow kosciola sie mna opiekowalo. Niektorzy mi ubrania kupili, niektorzy mnie zapraszali an obidady do ich domu.  Niektorzy mnie brali na rozrywki, plywac lub aby grac w kregle.  A niektorzy mnie zaprosili mieszkac w ich domu.

 

Najdluzej mieszkalam z rodzina Steve i Sandy White.  Bardzo milo bylo sie od nich nauczycz jak rodzina powinna funkcjonowac.  Ich czworo dzieci traktowali mnie jak ich siostre.   Steve i Sandy byli jak matka i ojciec dla mnie.  Steve pracowa, uczyl  nas ewageli, czytal mi ksiazki.  Sandy zajmowaja sie rodzina, gotowalay nam obiady, bardzo duzo ze mna rozmawiala  i uczyla mnie jak podejmowac dobre decyzje. 

 

Ich pomoc dla mnie byla bardzo warta.  Ja teraz sama mam piekna funkcjonalna rodznie.  I dwa tygodnie temu moj biskup do mnie zadzwonil i zapytal czy 14 letnia dziewczyna by mogla z nami mieszkac.  Anyia jest bardzo mila i grzeczna i bardzo ja lubimy.  Moje dzieci sie z nia bawia jak z sisotra, moj maz pracuje, uczy ja ewangeli, pomagac jej sie matematyki uczyc.  Ja probuja byc dobra matka jak Sandy.  Fajnie ze ja mam szansze pomoc komus kto jest w podbnej sytuacji, jak ja bylam 20 lat temu….

 

Sylwia

 

Anyia nie lubi zdjec, ale ja poprosialam aby ona mi pomogla ustawic Mosiah dla zdjecia.  Wtedy szybko jej zdjecie zrobilam, choc nie patrzyla w kamere.  Tez przesylam zdjecia jesieni w Nowym Yorku.

Saturday, October 23, 2010

So Much Fun / Tyle Zabawy

So Much Fun

I've always wanted to have a fun house for my kids but I didn't know how. I despise most media, so we don't own a TV or any gaming systems. We do have computers but they are logged off when the kids are home except on Saturdays.

When we moved to New York I wanted our kids to quickly make friends, so Josh right away started work on the tree house. When he finished it, he put in a zip line, and a second tree house, and a climbing wall. We soon had half a dozen kids visiting our yard each day. We also set up our trampoline and a couple of tree swings and rope ladders. Our backyard is adjacent to the school playground, a field, and some woods. Inside the house we set up our foosball table, an indoor swing and exercise rings.

In addition to the set up, we designated Friday night our kids' party night. Each of them can have a friend over for at least six hours, sometimes overnight. I make homemade pizza most Friday nights and the kids just play outside and play inside and have a blast. It has been delightful to have these get-togethers. Not only the kids, but I look forward to each and every Friday party. I've finally succeeded in having a fun house, my way, the old fashioned way, without media.

Sylwia

Tyle Zabawy

Ja zawsze chcialam miec dom pelen rozrywki dla dzieci, ale nie wiedzialam jak. Ja bardzo nie lubie telewizji i elektronicznych gier, wiec zadnych nie mamy. Tylko mamy komputery ale one sa wylaczone caly tydzien jak dzieci sa w domu. Tylko w sobote maja dostep do komputerow.

Jak sie przeprowadzilismy do Nowego Yorku to chcialam aby moje dzieci od razu znalezli przyjaciol. Moj maz odrazu zaczol budowac domek na drzewie a potem taki zelazny kabel na ktorym mozna zjezdzac z drzewa. Od tego czasu codziennie u nas w ogrodzie jest gromada dzieci. Potem Josh zbudowal jeszcze jeden domek na drzewie, i sciane do wdrapywania sie. Tez ustawilismy trampoline, i na drzewie zawiesilismy dwie chustawki i dwie drabiny ze sznuru. W srodku domu ustawilismy stol do grania w pikle nozna takimi malymi ludkami. Tez w srodku domu mamy hustawke i kolka do gimnastyki.

W kazdy piatek dzieci maja zabawe z kolegami. Kazdy z moich dzieci moze zaprosic kolege na 6 godzin, a nieraz nawet na noc i nastepne rano tez. Ja sama robie pizze dla wszytkich dzieci na pozny obiad. Dzieci wszytkie sie bawia na dworzu i w domu. Caly tydzien nie moga sie doczekac do piatku. Ja tez bardzo lubie te piatki. Wreszcie wynalazlam sposob aby moj dom byl pelen zabaw dla dzieci, tak jak ja wole, po starodawnemu, bez telewizora i bez gier eleckronicznych.


Sylwia